Cztery wyłączniki tachografu w czterech pojazdach z tej samej mołdawskiej firmy to niecodzienne osiągniecie w pracy inspektów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie. To jeszcze nie wszystko, tego samego dnia kolejny, piąty wyłącznik, ujawniono w tureckim pojeździe.
W piątek (25.03.2022 r.), na drodze krajowej nr 19, na terenie powiatu radzyńskiego, inspektorzy transportu drogowego z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do rutynowej kontroli, jadące jeden za drugi, cztery ciągniki siodłowe z naczepami cysternami. Okazało się, że mołdawski przewoźnik przewoził łącznie 100.000 litrów wina z Mołdawii na Białoruś. Już kontrola pierwszego z pojazdów wykazała, że prawdopodobnie posiada on zmodyfikowany tachograf tak, by kierowca mógł blokować urządzenie i symulować odpoczynek, gdy faktycznie pojazd jest w ruchu. W kolejnych pojazdach również odczytano te same błędy potwierdzające montaż niedozwolonego wyłącznika. W związku z powyższym wszystkie pojazdy zostały skierowane do najbliższego, uprawnionego serwisu gdzie szczegółowo skontrolowano tachografy i nadajniki impulsów potwierdzając niedozwolone przeróbki nadajników impulsów oraz modyfikacje instalacji elektryczno/elektronicznej pojazdu.
Na miejscu pobrano od przewoźnika kaucję na poczet grożącej kary pieniężnej oraz dostosowano tachografy, wszystkich czterech pojazdów, do stanu zgodnego z przepisami. Łącznie ta kontrola kosztowała przewoźnika blisko 60.000 złotych.
Ale to nie jedyny przypadek w tym dniu, gdyż inspektorzy po „rozliczeniu” Mołdawian pojechali jeszcze raz na drogę krajową nr 19 i zatrzymali przypadkowy turecki pojazd… również z niedozwolonym wyłącznikiem tachografu.
Jest to ewenement na skalę europejską, gdy jednego dnia, ci sami inspektorzy ujawniają 5 przypadków najbardziej poważnego naruszenia mającego bezpośredni wypływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego i naruszającego zasady uczciwej konkurencji pomiędzy przewoźnikami.