Samochód dostawczy o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony ważył na pusto więcej, niż mógł ważyć razem z ładunkiem. Waga pokazała okrągłe 4 tony. Zatrzymano dowód rejestracyjny za rozbieżności danych ze stanem faktycznym.
W poniedziałek (1 marca) w Sitańcu DK 17, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, typując do kontroli pojazdy za pomocą systemu preselekcji wagowej zobaczyli na ekranie komputera, że zbliża się do nich przeładowany samochód dostawczy. Po zatrzymaniu okazało się, że czerwone Iveco porusza się bez ładunku. Czy preselekcja zawiodła ?
Niestety nie ! Po kolejnym ważeniu, tym razem na punkcie kontroli okazało się, że masa własna pojazdu wynosi aż 4 tony, a więc o blisko 1300 kg więcej niż wskazują wpisy w dowodzie rejestracyjnym. W związku z powyższym zatrzymano ten dokument i zakazano dalszej jazdy do czasu „odchudzenia pojazdu” z dodatkowego, dość bogatego, wyposażenia.
Bardzo niepożądanym zjawiskiem jest zaniżanie masy własnej pojazdów dostawczych tak, by tylko teoretycznie zwiększyć ich ładowność. W wielu przypadkach właściciele i użytkownicy tych pojazdów nawet nie zdają sobie sprawy jak wiele, a właściwie jak niewiele, ładunku mogą faktycznie przewieźć. Oprócz kolejnego apelu do kierowców, by nie przekraczali dopuszczalnej masy całkowitej pojazdów, apelujemy także do właścicieli i użytkowników pojazdów dostawczych, aby przed rozpoczęciem eksploatacji pojazd został zważony bez ładunku, ale z pełnym zbiornikiem paliwa i kierowcą. Umożliwi to określenie ile faktycznie ładunku można na konkretny pojazd załadować. A jak widać powyżej, wyniki tych pomiarów mogą zaskakiwać.