Silnie przechylona przyczepa wzbudziła zainteresowanie inspektorów transportu drogowego. Okazało się, że z pękniętej opony zeszło powietrze, co nie przeszkadzało ukraińskiemu kierowcy w kontynuowaniu przejazdu krajową siedemnastką. Aby pojechać dalej musiał naprawić pojazd i wpłacić 2.300 złotych kaucji, na poczet grożącej kary.
W czwartek po południu (4 bm.), w Sitańcu, na drodze krajowej nr 17, zainteresowanie inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie wzbudziła zbliżająca się do punktu kontroli, silnie przechylona przyczepa, wystająca zza ciągnącego ją pojazdu. Jak się okazało, ukraiński zestaw przewoził ładunek z Polski na Ukrainę. Podczas kontroli stanu technicznego przyczepy stwierdzono usterkę niebezpieczną, tj. rozerwanie opony. Rozerwanie opony spowodowało natychmiastową utratę powietrza, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Pęknięcie było spowodowane ogólnym zużyciem opony i jej spękaniem. Dalsza kontrola wykazała uszkodzenie układu hamulcowego przyczepy (system ABS) i kolejne nadmiernie zużyte opony.
Zatrzymano dowody rejestracyjne kontrolowanych pojazdów oraz zabroniono dalszej jazdy. Podczas kontroli czasu pracy stwierdzono także drobne naruszenia dotyczące skrócenia odpoczynku dziennego, przekroczenia jazdy ciągłej i nieprawidłowej obsługi tachografu.
Za powyższe naruszenia przewoźnikowi grozi kara pieniężna w wysokości 2.300 zł, a kierowca został ukarany dwoma mandatami karnymi, łącznie na 250 zł.