Brakiem elementarnej wiedzy wykazał się kierowca autobusu skontrolowany na przejściu granicznym w Terespolu. Wprawdzie wkładał wykresówki do tachografu, lecz robił to odwrotnie. W efekcie nie rejestrował swojego czasu pracy.
W piątek (5 bm.), inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie prowadzili planowe kontrolne na terenie przejścia granicznego w Terespolu. Około południa zatrzymano autobus, którym wykonywano przewóz regularny z Brześcia do Warszawy. Kierowca okazał wymagane dokumenty, w tym również wykresówkę dokumentującą jego czas pracy. Już w momencie otwierania tachografu inspektor zauważył poważną nieprawidłowość. Okazało się, że kierowca włożył wykresówkę odwrotnie tzn. powierzchnią przeznaczoną do zapisu do środka. Na uwagi inspektora kierowca stwierdził, że tak właśnie należy wkładać wykresówki do jego tachografu (!).
Oczywiście wielkie było jego zdziwienie, gdy okazało się, że na wykresówce brak jest jakichkolwiek zapisów. W ramach testu i obróceniu wykresówki o 180 stopni okazało się, że tachograf rejestruje wymagane parametry.
W związku z powyższym stwierdzono naruszenie polegające na niewłaściwej obsłudze tachografu, skutkujące nierejestrowaniem na wykresówce aktywności kierowcy, prędkości pojazdu i przebytej drogi. Na kierującego nałożono mandat karny w kwocie 2.000 złotych, a wobec przewoźnika będzie prowadzone postepowanie administracyjne zagrożone karą 5.000 złotych.