Jeszcze wczoraj media opisywały egzotyczną ciężarówkę, która pojawiła się na polskich drogach. Dziś trafiła na kontrolę inspekcji transportu drogowego, a wyniki tej kontroli wprowadziły w osłupienie… nawet kontrolujących. Brak zacisku hamulcowego na przedniej osi ciągnika to świadome narażanie zdrowia i życia innych użytkowników drogi.
W środę, 3 sierpnia 2022 r. na drodze krajowej nr 2 w miejscowości Woroniec, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do ukraińskiego przewoźnika. Pojazd przewoził maszyny rolnicze z Polski do Ukrainy. Kontrola stanu technicznego miała niecodzienny wynik, bo inspektor stwierdził, że na przedniej osi ciągnika brakuje prawego zacisku hamulcowego, co jest równoznaczne z brakiem możliwości hamowania jednego z przednich kół. Dodatkowo, pneumatyczny przewód hamulcowy zaślepiono. Zaznaczyć należy, że hamulce pierwszej osi odgrywają kluczową rolę w procesie hamowania pojazdu i poddawane są największym obciążeniom. Zdaniem inspektorów nie była to jednak awaria w trasie, lecz celowe i świadome działanie przewoźnika, który pomimo niesprawności pojazdu dopuścił, że pojazd w takim stanie opuścił bazę przedsiębiorstwa i udał się w podróż. Mocno skorodowana tarcza hamulcowa jest tego najlepszym dowodem.
Lubelski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego wszczął wobec przewoźnika postępowanie administracyjne w związku ze stwierdzonym naruszeniem, polegającym na wykonywaniu przewozu drogowego pojazdem posiadającym usterki układu hamulcowego zakwalifikowane jako niebezpieczne, za co zgodnie z taryfikatorem grozi kara pieniężna w kwocie 2.000 złotych. Został także zatrzymany dowód rejestracyjny pojazdu, a sam pojazd odholowano na parking strzeżony. Zakazano dalszej jazdy do czasu dokonania naprawy układu hamulcowego. Zwrot dowodu rejestracyjnego nastąpi dopiero po pozytywnym wyniku badania technicznego pojazdu, przeprowadzonego przez uprawnioną Stację Kontroli Pojazdów.