Szokujący wynik dała kontrola przeprowadzona w piątkowe popołudnie w Łukowie. Kierowca, transportując 20 szt. bydła w naczepie, przejechał prawie 300 kilometrów, choć nigdy nie uzyskał prawa jazdy kategorii E. Kontrolującym wyjaśnił, że właśnie ćwiczy przed czekającym go egzaminem państwowym. Dalej już nie pojechał.
W piątek, 10 grudnia w Łukowie, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie skontrolowali ciągnik siodłowy z naczepą przewożący 20 szt. bydła. Transport rozpoczął się na terenie powiatu kolneńskiego (woj. podlaskie), a celem podróży była ubojnia w Łukowie. Już po wstępnej kontroli okazało się, że kierujący nie posiada większości wymaganych dokumentów i uprawień. Dodatkowo, nie rejestrował swojego czasu pracy, do czego, jako kierowca zawodowy, był zobowiązany i co w tej sytuacji zaskakujące, posiadał własną kartę kierowcy do tachografu. Analizując dane zapisane w pamięci tachografu ustalono, że kierujący przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy. W bazie CEPiK ustalono także, że kierujący nigdy nie posiadał prawa jazdy kategorii E, które uprawnia do ciągnięcia przyczep i naczep. Kierujący nie okazał także licencji uprawniającej do transportu zwierząt i do wykonywania zadań opiekuna zwierząt.
Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną w kwocie do 12.000 złotych, a na kierującego nałożono 5 mandatów karnych na łączną kwotę 2.600 zł.