Błyszczące, niezgodne z przepisami światła LED za szybą ciężarówki zwróciły uwagę inspektorów transportu drogowego. Jak się okazało – był to dopiero początek. W wyniku kontroli ujawniono nielegalny wyłącznik tachografu,
co pociągnęło za sobą poważne konsekwencje dla kierowcy i przewoźnika.

W nocy z piątku na sobotę (23/24 maja), na drodze krajowej nr 2 w pobliżu miejscowości Wólka Dobryńska, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do kontroli polską ciężarówkę przewożącą 40-stopowy kontener. Powodem interwencji były zamontowane przez kierowcę, za przednią szybą pojazdu, ozdobne światła LED – tzw. „LED-owe oczy” – które stanowią niedozwoloną modyfikację oświetlenia zewnętrznego pojazdu.
To właśnie one przykuły uwagę patrolu i stały się początkiem szczegółowej kontroli, która ujawniła znacznie poważniejsze naruszenie. Jak ustalili inspektorzy, w pojeździe zamontowano nielegalny wyłącznik tachografu. Urządzenie, które powinno rejestrować rzeczywisty czas pracy kierowcy, zapisywało okres jazdy jako… czas odpoczynku. Manipulacja została potwierdzona w uprawnionym serwisie tachografów, do którego skierowano pojazd.
Kierowca został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 000 zł, a jego prawo jazdy zatrzymano na 3 miesiące. Na tym jednak nie kończą się konsekwencje. Wobec przewoźnika i zarządzającego transportem wszczęto postępowania administracyjne zagrożone karą pieniężną w łącznej wysokości 12 000 zł. Dodatkowo firma transportowa musi liczyć się z możliwością cofnięcia licencji transportowej.
Dalszy transport został dopuszczony po wymianie zmanipulowanego tachografu na nowy, fabryczny egzemplarz.
Cała sprawa pokazuje, że nawet z pozoru błaha nieprawidłowość – jak ozdobne światła – może być początkiem ujawnienia poważnych naruszeń przepisów transportowych.