Aż 12 godzin trwała kontrola prowadzona przez inspektorów transportu drogowego, podczas której ujawniono nielegalne transgraniczne przemieszczanie odpadów. Lokalny przedsiębiorca nadał do jednego z krajów azjatyckich kontener zawierający 20 ton mieszaniny odpadów z tworzyw sztucznych i gum oraz odpadów z budowy i rozbiórki. Teraz przewoźnikowi grozi maksymalna kara pieniężna, ale to nie jedyne konsekwencje dla uczestników tego nielegalnego procederu.
W piątek, 22 lipca w Worońcu, na drodze krajowej nr 2, podczas rutynowej kontroli prowadzonej przez inspektorów z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego sprawdzono pojazd przewożący 40-stopowy kontener morski zmierzający do portu w Gdyni. Z uwagi na wątpliwości, co do przewożonego ładunku, dokonano otwarcia kontenera. I tu pierwsze zaskoczenie – w ładowni znajdowały się odpady, choć z żadnego z okazanych dokumentów to nie wynikało. Również pojazd nie był oznakowany, że przewozi odpady. Na miejsce kontroli przyjechali także inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, którzy stwierdzili, że ładunek stanowił mieszaninę odpadów tworzyw sztucznych i gum (kod: 19 12 04) oraz odpady z budowy i rozbiórki (kod: 17 09 04). Taki transport wymaga uzyskania stosownych zezwoleń, których w tym wypadku przewoźnik i nadawca ładunku nie posiadali. Takie działanie wypełnia także znamiona przestępstwa (art. 183 kk), więc na miejscu kontroli pojawił się również patrol Policji, prowadząc czynności wg swej właściwości.
Ostatecznie pojazd wraz z ładunkiem został odholowany na wyznaczony parking, a Lubelski Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego będzie prowadził postępowanie administracyjne zagrożone maksymalną karą pieniężną tj. 12.000 złotych, m. in. za wywóz odpadów poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej bez wymaganego zezwolenia, przewóz drogowy odpadów bez oznakowania środka transportu oraz bez dokumentu potwierdzającego rodzaj transportowanych odpadów.