Przejdź do treści

Ograniczenia ruchu – nieszczęścia chodzą parami

Zdjęcie miejsca kontroli

Kontrola przestrzegania zakazu ruchu przyniosła w tym roku dodatkowy efekt. Wyeliminowaną naczepę bez OC. Teraz kierowca, oprócz kaucji na poczet grożącej kary pieniężnej musi uiścić opłatę na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

W Wielkanocny Poniedziałek inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, kontrolowali na drogach Lubelszczyzny przestrzeganie świątecznych zakazów ruchu pojazdów powyżej 12 ton.

Generalnie można stwierdzić, że zakazy te były respektowane, a poruszające się po drogach S12/17, S19 i DK12 pojazdy wykonywały przewozy zwolnione z obostrzeń m.in. przewóz paliw, artykułów spożywczych, paszy dla zwierząt.

Jednak czujnym oczom inspektorów nie umknął ukraiński ciągnik siodłowy jadący ulicami Chełma w kierunku Lublina. Kontrola potwierdziła, że kierowca przewożąc ładunek desek nie mógł skorzystać ze zwolnienia. Za stwierdzone naruszenie pobrano kaucję w kwocie 2000 złotych na poczet grożącej kary, a pojazd skierowano na parking strzeżony, do czasu ustania zakazu ruchu. Ale to nie był jedyny problem kierującego. Okazało się, że wprawdzie okazał on obowiązkowe ubezpieczenie OC (zielona karta), ale zostało ono wystawione na zupełnie inny pojazd.

W związku z powyższym kierowca, by kontynuować swą podróż, musi przedstawić ważną polisę OC i dokonać wpłaty na rzecz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Accessibility Toolbar