Wyciek oleju napędowego ze zbiornika paliwa, wycieki oleju ze skrzyni biegów, a także niewłaściwy dobór ogumienia – to nieprawidłowości stwierdzone podczas kontroli polskiej auto-lawety. Dopiero po wstępnym usunięciu wycieków pojazd został odholowany do warsztatu. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną.
W ubiegły piątek, na drodze ekspresowej S12 na MOP Markuszów zatrzymano do kontroli samochód ciężarowy – auto-lawetę. Już wstępne oględziny pojazdu ujawniły wyciek oleju napędowego ze zbiornika. Był on na tyle intensywny, że po kilku chwilach na parkingu zebrała się już kałuża niebezpiecznej cieczy. Stwierdzono także intensywne wycieki oleju przekładniowego. Podczas oględzin ogumienia stwierdzono, że na osi napędowej zamontowano opony o różnej rzeźbie bieżnika, co jest niedozwolone. Gdyby tego było mało, to od 29 maja 2020 r. pojazd nie posiadał ważnych badań technicznych.
O znacznym wycieku paliwa poinformowano zarządcę terenu, który podjął działania w celu zabezpieczenia miejsca i neutralizacji zagrożenia. Zakazano dalszej jazdy do czasu usunięcia stwierdzonych usterek i zatrzymano dowód rejestracyjny. Kierowca na własny koszt wezwał holownik, którego pracownik po przyjeździe najpierw zabezpieczył wycieki, a następnie odholował pojazd do warsztatu. Wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjny w związku z brakiem wymaganego badania technicznego pojazdu i użytkowaniem pojazdu posiadającego usterkę zakwalifikowaną do grupy usterek niebezpiecznych.