Przejdź do treści

O krok od tragedii

Zdjęcie ciągnika

Kierowca ukraińskiego pojazdu był… przeszczęśliwy po kontroli, która odbyła się w poniedziałek w Chojnie Nowym. Łożysko jego naczepy w chwili zatrzymania było rozgrzane do 458oC. Gdyby nie kontrola Inspektorów Transportu Drogowego, to po kolejnych kilometrach doszłoby do zapłonu naczepy i utraty ładunku, a może i całego pojazdu.

W poniedziałek 29 listopada 2021 r. na drodze krajowej nr 12 w miejscowości Chojno Nowe, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą należący do ukraińskiego przewoźnika. Pojazd przewoził ponad 20 ton ładunku z Ukrainy do Belgii.

Kontrola stanu technicznego miała niecodzienny wynik. Inspektor stwierdził, że jedno z kół naczepy jest bardzo gorące. Po zmierzeniu temperatury okazało się, że termometr wskazał wartość aż 458oC. Jak wyjaśnił kierowca przed wyjazdem naczepa przechodziła naprawę łożyskowania koła. Prawdopodobnie niefachowa naprawa była przyczyną tak znacznego wzrostu tarcia, że doszło do skrajnego przegrzania łożyska. Gdyby nie przerwa w jeździe wymuszona kontrolą to po kolejnych kilometrach mogło dojść do wystrzału opony, a w dalszej konsekwencji pożaru pojazdu. Każdy z tych scenariuszy byłby niezwykle kosztowny i niebezpieczny, z utratą ładunku i pojazdu włącznie.

Nie dziwi więc zadowolenie kierowcy, który tę kontrole zapamięta na długo, bo tylko dzięki niej uratował powierzone mu przez pracodawcę mienie.

Accessibility Toolbar